Wśród nieprzebranych zastępów lemingów* istnieje wiele niezrozumiałych zachowań, półprawd, a w końcu tez z którymi trudno się zgodzić. I tak na przykład ulubionym sportem leminga jest narciarstwo: kilkanaście minut białego szaleństwa okupione kilkukrotnie dłuższym (wręcz survivalowym) wysiłkiem wspinania się na stok, nie wspominając o dotarciu do Zakopca. Ulubionym miejscem spędzania letniego urlopu ? Jakżeby inaczej.. plaża we Władysławowie. Istnieje też dość mocno lansowane przekonanie (zapewne przez speców od marketingu), że jeśli: „nie ma cię na Facebooku, nie istniejesz”.. no cóż, pozostaje im tylko przekonać o tym moją świadomość ;)