28 września 2011

window dressing(1)

Tak poranek zaczął się bardzo przyjemnie.. słońce nie trzaskało za mocno, śniadanie mistrzów na wyciągnięcie ręki (wieczorem zapomniałem o kawie, ciastka ? są).. tylko wstając nadepnąłem pilota. Żeby się jeszcze popsuł, to nie.. cholera.. CNBC.. choleraaaaaa !!! „Może to jednak przeznaczenie ? w końcu tyle kanałów..” zanim pozbyłem się tych głupich myśli już zdążyli się rozgadać..

Rano mają taką godzinną rozgrzewkę, kwotowań z kraju nie ma, wiec się przekomarzają, plotkują, takie tam.. praca jak praca. Ale do brzegu. Wedle niezachwianej pewności w głosie prowadzącego okazuje się, że za ostatnie wzrosty odpowiada strojenie okienek na koniec kwartału, bo przecież po takich spadkach zarządzający chcą poprawić wykresy ! piękne bo proste ! Może zamiast siedzieć pół dnia u kosmetyczki wyciągnął excela i policzył ? musiałem to sprawdzić i bynajmniej nie dzwoniłem po warszawskich salonach urody !

Od początku sierpnia do końca ostatniego tygodnia (taki okres sugerował prowadzący) spadki na W20 przekroczyły 22% (S&P -12%). Postanowiłem zbadać więc okresy 2 miesięcy przed zakończeniem kwartału, ale skoncentrowałem się tylko na tych które na tydzień przed końcem kwartału wykazują dużą stratę (dla potrzeb testu przyjąłem minimalny spadek 10%). 

dane: bossa
dane: stooq
Szary histogram pokazuje przeciętne zmiany indeksu w ostatnich 5 dniach kwartału (wszystkie kwartały spełniające warunek), linia pogrubiona pokazuje III kwartał (więc sytuacje analogiczne do obecnej), linia przerywana pozostałe kwartały.  Jeśli już można mówić o jakimś wyciąganiu notowań we wrześniu (czego nie jestem wcale pewien) to tylko w kontekście ostatniego dnia kwartału (EQ).  Duży wpływ pozytywny na pozostałe wyniki mają ostatnie dni grudnia, czyli efekt końca roku.

i pamiętajcie..
Nie zostawiajcie pilota obok łóżka !



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz